#eventgoer: Lekarz
Cześć! Miśka jestem. Chodzę na eventy. To posłuchajcie, co mi się ostatnio zdarzyło na SOR-ze! Przywieźli gościa z...
Cześć! Miśka jestem. Chodzę na eventy. To posłuchajcie, co mi się ostatnio zdarzyło na SOR-ze! Przywieźli gościa z...
Spotkasz mnie na takich eventach, jak konferencje medyczne i koncerty rockowe. Na pierwszych szukam wiedzy i nowych wytycznych, a na drugich zabawy. Sprostuję: to nie chodzi o to, że wielce zestresowana Pani Doktór musi się wyszaleć. Po prostu to są moje klimaty.
Zwracam szczególną uwagę na zakres wiedzy przekazywanej na wykładach. Jako neurochirurg, nie pojadę na przykład na konferencję poświęconą rynologii. Nie powiem, jest to ciekawe, ale byłyby to zwyczajnie zmarnowane pieniądze i czas.
Oczekuję dobrze opisanej agendy. Chcę dokładnie wiedzieć, czego się nauczę na konkretnym wykładzie. Dzięki temu mam pewność, że nie zmarnuję godziny na wykład o czymś, co już wiem, a zamiast tego pójdę się nauczyć czegoś nowego.
Drażni mnie, jak jest za mało przerw między wykładami, jeśli nie ma dyskusji. Ile można siedzieć i notować? Człowiekowi mózg wyżera. A, i jak jest ohydne jedzenie, to też irytuje.
Najbardziej lubię, jak rozdają coś do pisania i podkładki, bo łatwiej jest notować.
Dzięki, Miśka. Miśka poruszyła wiele ważnych kwestii. Bardzo podoba mi się uwaga dotycząca długopisów, notatników i podkładek. Nie są to drogie rzeczy, do tego można je obrandować, a pozwolą nam zbudować markę wydarzenia, którego organizatorzy wszystko dobrze przemyśleli i dbają o uczestników. Główną wartością dla uczestnika konferencji medycznych jest wiedza - zadbajmy więc, aby uczestnik mógł tę wiedzę utrwalić. Dobrze opisana agenda pozwoli z kolei uniknąć frustracji.
Na kolejną odsłonę zapraszam dokładnie za dwa tygodnie. Do zobaczenia!